16 kwietnia 1964 roku do rejestru kół łowieckich prowadzonego przez Polski Związek Łowiecki zostało wpisane Wojskowe Koło Łowieckie nr 321 przy Szefostwie Wojsk Inżynieryjnych MON w Warszawie. Tę datę, przypadającą w DNIU SAPERA przyjmujemy za początek działalności naszego koła, ale istnieją również dowody, że nasze koło powstało wcześniej i już funkcjonowało w Wojskowym Związku Łowieckim na przełomie lat 40-tych i 50-siątych. Założycielami byli Koledzy: Nowicki Bazyli, Duczyński Józef, Rychel Zdzisław, Bartczak Longin, Rybarski Lesław, Cejcyn Walenty, Romański Henryk, Kożuchowski Stanisław, Palczak Michał, Szlegier Benedykt, Miczko Bolesław, Mikłaszewicz Arkadiusz, Respondek Stanisław, Piliński Włodzimierz.
Pierwszy rejestr ewidencji z 1949r.
Karta ewidencyjna mjr Bazylego Nowickiego (przyjęty na podstawie podania z 1949r.)
Karta ewidencyjna ppłk Józefa Duczyńskiego (przyjęty na podstawie podania z 1949r)
Niestety w tym czasie nie prowadzono historii koła, dokumenty bieżące, dzięki którym koło funkcjonowało zaginęły lub leżą gdzieś, niedostępne w archiwach wojskowych, ale nie poddajemy się i białe karty historii naszego koła z tamtego okresu będziemy dalej zapisywać. Uzyskane informacje będziemy udostępniać na stronie internetowej naszego koła.
W 1952 roku, po wejściu w życie dekretu o prawie łowieckim, w wyniku którego cała Polska została podzielona na obwody łowieckie, nasze koło rozpoczęło gospodarkę łowiecką w obwodzie położonym w rejonie SIEDLCE, KOTUŃ, SKÓRZEC (dzisiaj obwód 407) oraz trochę później w drugim obwodzie w rejonie CZERWIN, TROSZYN (dzisiaj obwód 73). Obydwa obwody mają charakter polno-leśny, wówczas z zasadniczą przewagą zwierzyny drobnej. W obydwu tych obwodach, na powierzchni w sumie 9700 ha koło prowadzi gospodarkę do dzisiaj, z tym że w 1979 roku obwód 73 został podzielony na dwie części, większa część pozostała w naszym zarządzaniu, reszta, położona na zachód od drogi CZERWIN - OSTROŁĘKA została włączona do sąsiedniego obwodu.
W sezonie 1964/65 roku koło liczyło 20 członków. W skład zarządu wchodzili: Karpiński Mieczysław - prezes, Bartczak Longin - łowczy, Rychel Zdzisław - skarbnik i Mieczkowski Bolesław -sekretarz. Zatrudniano dwóch strażników łowieckich: w obwodzie 407 - Zygmunta ROMANA (od 1965 roku Antoniego NAWROCKIEGO) i w obwodzie 73 - Mieczysława KURPIEWSKIEGO.
Lata 60-dziesiate i 70?dziesiąte obfitowały w zwierzynę drobną tj. kaczki, zające kuropatwy, natomiast dziki i sarny występowały w małych ilościach, a jeleń w ogóle nie występował. Łosie były nieliczne i na nie wówczas nie polowaliśmy. Prowadzono introdukcję bażanta, ale bez większych sukcesów, pomimo iż był w obwodach liczny, jego pozyskanie było trudne. Lata 80 i 90-dziesiąte to stały, powolny regres zwierzyny drobnej. Mechanizacja i chemizacja rolnictwa niszczy lęgi i wykoty, w efekcie stan zwierzyny drobnej nie mógł się podnieść po niezwykle ciężkiej zimie 1978/79 roku. W lipcu 1984 r. na części obwodu 407 został powołany Rezerwat Stawy Broszkowskie. Teren rezerwatu ma powierzchnię 266 ha, leży w środku obwodu i został wyłączony całkowicie z gospodarki łowieckiej. Pomimo, że na stawach Broszkowskich występuje 12 gatunków kaczek, wraz z utworzeniem tam rezerwatu pozyskanie kaczek spadło drastycznie, do kilkudziesięciu sztuk rocznie. Przełom lat 80-tych i 90 ? tych nie był przychylny łowiectwu ? był to okres burzliwych zmian i dostosowywania się do nowych reguł, zwłaszcza ekonomicznych ? skąd pokryć wydatki na zatrudnianie strażników łowieckich wynagradzanych przez Koło (wcześniej były dotacje), wysokie czynsze dzierżawne, pełne pokrywanie szkód w uprawach rolnych powodowanych przez dziką zwierzynę lub na udział w kosztach ochrony lasów w razie nie wykonania planów odstrzału. Z drugiej strony niełatwe dostosowanie się do gospodarki wolnorynkowej obejmującej skup upolowanej zwierzyny. Chyba największym problemem było jednak dostosowanie się do prowadzenia księgowości i działalności gospodarczej, według nowych wymagań. Jednak Koło nasze szczęśliwie przetrzymało ten okres i wzmocnione, rozwija się. W przeciągu 50 lat obydwa obwody znacznie zmieniły się. W obwodzie 407 rozwija się zabudowa i powstaje gęsta sieć utwardzonych dróg - miasto SIEDLCE wkracza w granice naszego obwodu, na początku lat 80-tych z obwodu wyłączone został tereny na których utworzono zalew na Muchawce oraz który miasto przejęło pod zabudowę osiedlową. Nadal wzdłuż drogi SIEDLCE-WARSZAWA rozwija się budownictwo mieszkaniowe, powstają nowe siedziby firm, a w przyszłości przez nasz obwód ma przebiegać autostrada. Z kolei w obwodzie 73 na terenie lasu Grodziskiego powstają kolejne żwirownie, w efekcie trudno las Grodziski już dzisiaj nazwać lasem, a przymiarki do tworzenia kolejnych żwirowni trwają.
Jakie zmiany zaszły w naszych obwodach najlepiej opisze to zestawienie. W sezonie 1964/65 upolowano: 336 dzikich kaczek - 128 krzyżówek i 208 innych (kol. Roman Stanisław 88 kaczek), kuropatwy 334 (kol. Roman Stanisław - 79 kur), zające 232 (kol. Mieczkowski Bolesław - 30 szaraków), lisy -11 sztuk, dziki 3 sztuki, sarny ? 2 sztuki. Odłowiono 134 zające. Ponadto, wyhodowano i wypuszczono 150 bażantów ? w obwodzie 407 i 90 bażantów w obwodzie 73. Obecnie, w nie rekordowym sezonie 2013/14 upolowano: jelenie 3 sztuki, dziki ? 36 sztuk, sarny ? 45 sztuk, lisy ? 48 sztuk, zające - 3 sztuki oraz dzikie kaczki 60 sztuk. Nie poluje się na kuropatwy, a na zające incydentalnie, jedynie w ramach polowań leśnych. Ze względu na małą przeżywalność zrezygnowano z introdukcji bażantów, ostatni raz je wypuszczono w 2009.
W początkowych latach istnienia Koła podstawą naszego bytu były składki członkowskie oraz wpływy z odłowów zajęcy, które wystarczały na pokrycie kosztów funkcjonowania koła. W tym okresie wydatki były stosunkowo niskie. Czynsze dzierżawne za obwody niskie i nie płacono odszkodowań PGR-om ani Lasom. Koła pokrywały jedynie część kosztów odszkodowań wypłacanych rolnikom za szkody w uprawach. Obecnie podstawą egzystencji Koła są wpływy ze sprzedaży pozyskanej zwierzyny (dziki, sarny i jelenie) oraz składki członkowskie.
Jednak historia to przede wszystkim ludzie. W okresie 50 lat przez szeregi naszego Koła przewinęło się ponad 70 członków. Wielu z nich już nie żyje, ale wracają w naszych wspomnieniach. Wspominamy ich pracę na rzecz Koła i anegdoty myśliwskie z ich udziałem. Omawiając historię Koła należy podkreślić duże zaangażowanie Kolegów, którzy przez wiele lat, w różnych okresach pełnili lub pełnią funkcje i aby wywiązać się z nich, byli zmuszeni do poświęcenia znacznej części swojego wolnego czasu dla dobra Koła. Są to przede wszystkim Kolega Longin BARTCZAK, wieloletni łowczy i prezes Koła, niezwykle zaangażowany w pracę na rzecz naszego koła w najtrudniejszych okresach. Ale to również koledzy KARPIŃSKI Mieczysław, RYCHEL Zdzisław, MIECZKOWSKI Bolesław, GUZIKOWSKI Władysław, ROMAN Stanisław i wielu innych. Ich wcześniejsze działania stanowią dla nas inspirację do ich kontynuowania. Niech wspomnę tylko kolegów, którzy doprowadzili do rozwoju populacji jelenia w obwodzie 407. Od kilku lat jelenie mają tam swoją ostoje i są z powodzeniem pozyskiwane.
Wielu Kolegów uzyskało uprawnienia selekcjonerów, wróciliśmy do pielęgnacji tradycji oraz wartości polskiego łowiectwa. Stosunki koleżeńskie w Kole układają się poprawnie. Przestrzegamy warunków bezpieczeństwa na polowaniach, w całej historii koła nie było wypadku na polowaniu.
Utrzymujemy dobre stosunki z mieszkańcami naszych obwodów, jesteśmy przez nich akceptowani. Szanujemy pracę rolników, nie tylko wypłacając im stosowne odszkodowania ale również organizując akcje ochrony pól przed szkodami wyrządzanymi przez zwierzynę.
Stanowimy zgrany zespół, który jest w stanie prowadzić nowoczesną gospodarkę łowiecką. Jesteśmy otwarci na prawdziwych pasjonatów łowiectwa, ludzi szlachetnych i koleżeńskich, którzy potrafią coś dać, a nie tylko brać i zyskiwać. W ostatnich latach dołączyła do nas Koleżanka i kilku kolegów, którzy także mocno angażują się w działalność Koła, godnie zastępując starszych kolegów, są oni naszą przyszłością. Mamy głębokie przekonanie, że nasza działalność dobrze służy rozwojowi łowiectwa w Polsce.
Z myśliwskim pozdrowieniem, Darz Bór!
PREZES Janusz Wieczorek